Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków w pełnym zakresie funkcjonalności ma działać dopiero w 2023 roku. Wcześniej jednak rozpocznie się pilotaż w wybranych gminach. Wprowadzenie danych do bazy ma odbywać się niejako przy okazji wykonywania czynności zawodowych przez uprawnione osoby.

Choć rząd wdraża nowe programy „Czyste powietrze” i „Stop smog”, a samorządy lokalne podejmują własne inicjatywy antysmogowe, to zdaniem specjalistów to wciąż za mało aby poprawić jakość powietrza. Tym, co blokuje rzeczywistą poprawę jakości powietrza, jest brak kompleksowych danych o źródłach tzw. niskiej emisji, co praktycznie uniemożliwia planowanie projektów na poziomie gmin, powiatów i województw oraz rzetelny monitoring efektów podjętych działań.

Samorządowcy podkreślają, że obecnie obowiązujące przepisy nie dają samorządom uprawnienia do pozyskania od właściciela budynku informacji o sposobie ogrzewania budynku.

CEEB - mega źródło o przyczynach smogu

Problem ma rozwiązać Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB), której powstanie zakłada znowelizowana ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów, podpisana 13 listopada 2020 roku przez prezydenta.

CEEB ma być narzędziem, które posłuży do identyfikowania źródeł niskiej emisji z budynków. Mają tam trafić dane pozyskane w ogólnopolskiej powszechnej inwentaryzacji obejmujące domy oraz wszystkie inne budynki np. magazyny, garaże, gospodarstwa rolne, szpitale. O wpisaniu do ewidencji decydować ma moc wykorzystywanego źródła ciepła - do 1 MW mocy, czyli takie, na które nie trzeba mieć pozwolenia.

Do bazy trafią też informacje o budynkach i lokalach w zakresie: źródła ciepła, źródła energii elektrycznej, źródła spalania paliw, przekazanej premii termomodernizacyjnej lub remontowej, ulgi podatkowej, udzielonego dofinansowania. A także dane właścicieli lub zarządców budynków. Inwentaryzacja ma objąć ok. 5-6 mln budynków. Rocznie ma przybywać do bazy informacja o ponad pół miliona budynków.

W Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków mają znaleźć się dane, które będą pochodzić nie tylko z deklaracji mieszkańców. Do CEEB będą również wpisywane informacje pochodzące z innych rejestrów, a także kontroli i interwencji.

Ustawa nie określa jednak harmonogramu wdrożenia systemu informatycznego.  To zaniepokoiło grupę ponad 40 posłów, która skierowała interpelację w tej sprawie do ministra rozwoju, pracy i technologii.

Pilotaż w wybranych gminach rozpocznie się za 2,5 roku

Ministerstwo rozwoju wyjaśnia, że zadanie utworzenie CEEB powierzono Głównemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego. Baza będzie elementem tzw. Zintegrowanego Systemu Ograniczania Niskiej Emisji (ZONE). Ogłoszenie przetargu na wybór głównego wykonawcy systemu IT zaplanowano na przełomie I i II kwartału 2021 r. tak, aby wybór wykonawcy nastąpił najpóźniej do końca czerwca 2021 r.

Rozpoczęcie testów systemu- pilotażowo w wybranych gminach - zaplanowano natomiast na drugą połowę 2022 r. Ministerstwo wyjaśnia jednocześnie, że system IT będzie wdrażany etapami, będą powstawać niezależne od siebie funkcjonalności systemu.

-  Zakłada się, że pierwsza funkcjonalność systemu IT umożliwiająca złożenie deklaracji o użytkowanym źródle ciepła lub spalania paliw w sposób elektroniczny, zostanie wdrożona już w 2021 roku. Uruchomienie docelowego, w pełni funkcjonalnego systemu IT planowane jest w roku 2023 r. Zgodnie z podpisanym porozumieniem o dofinansowanie, prace projektowe całości systemu zostaną zakończone w sierpniu 2023 r. – informuje Anna Kornecka wiceminister rozwoju, pracy i technologii.

Dane będą wprowadzane przy okazji

Ministerstwo wyjaśnia też jak będzie wyglądać wprowadzanie danych i informacji do ewidencji przez osoby uprawnione określone w art. 27b ustawy. Wprowadzanie danych ma odbywać się w trakcie czynności wynikających ze specyfikacji ich pracy, a „przy okazji” osoby te będą dokonywać inwentaryzacji budynku stosownie do rozwiązań wskazanych w ustawie. Chodzi o to, aby dane do systemu CEEB trafiły w sposób zapewniający systematyczną aktualizację danych zbieranych do systemu.

- Dla przykładu, kontrola okresowa przewodu kominowego w większości budynków powinna być dokonywana 2 raz w roku, wtedy też kominiarz dokonujący takiego przeglądu, dokona inwentaryzacji budynku, wprowadzi dane do systemu bądź dokona ich aktualizacji – wyjaśnia Anna Kornecka.

Ministerstwo podaje, koszt całego projektu szacowany jest na ok. 31 mln zł i zostanie sfinansowany z funduszy UE w kwocie ok. 26, 2 mln zł (84, 63 proc.) Pozostała część kosztów w kwocie ok. 4, 8 mln zł dołoży budżetu państwa w ramach z funduszy ministra właściwego do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa.