Polska wciąż jest jednym z krajów Unii Europejskiej z najgorszą jakością powietrza. Maksymalne średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych były niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne. Według Najwyższej Izby Kontroli, działania stosownych ministerstw, ale także samorządów wojewódzkich i gminnych (z wyjątkiem nielicznych przypadków) były daleko niewystarczające. Przygotowany w lutym przez Ministra Energii projekt rozporządzenia dotyczący wymagań jakościowych dla paliw stałych, w ocenie NIK zabezpiecza w znacznie większym stopniu interesy lobby węglowego, niż dążenie do ochrony Polaków i środowiska naturalnego przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia powietrza. Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że rocznie z powodu zatrutego powietrza (z uwagi na oddziaływanie PM2,5) umiera ponad 46 tys. ludzi. NIK alarmuje: osiągnięcie wymaganych poziomów redukcji emisji pyłów i benzo(a)pirenu z sektora komunalno-bytowego, przy obecnym tempie działań, może zająć w skali poszczególnych województw objętych kontrolą od 24 do niemal 100 lat.
Polska nadal jest na szarym końcu Unii Europejskiej jeśli chodzi o jakość powietrza - alarmuje NIK. Wskazuje na brak skutecznych działań ze strony kluczowych resortów - środowiska oraz energetyki. Najpilniejsze w jej ocenie jest eliminowanie stosowania paliw stałych m.in. w nowo powstających obiektach.
Najwyższa Izba Kontroli przygotowała kompleksowy raport dotyczący ochrony powietrza przed zanieczyszczeniami. Przeanalizowała w niej różne działania podejmowane na różnych szczeblach - od centralnego po gminny. Kontrola objęto lata 2014 - 2017. - Jakość powietrza to jeden z kluczowych elementów wpływających na jakość i długość życia - podkreślał prezes NIK Krzysztof Kwiatkowki. Zaznaczając równocześnie, że niezapewnienie obywatelom powietrza spełniającego standardy jakości, narusza ich przepisów konstytucji.
Polskie powietrze poza standardami UE
Jak wskazano w raporcie, mimo że w ciągu kilkudziesięciu lat zmniejszyło się zanieczyszczenia powietrza w Polsce , nadal jego jakość dalece odbiega od standardów UE. Wskazano, że pod względem zanieczyszczenia m.in. rakotwórczym benzo(a)pirenem (B(a)P) Polska w 2015 r. zajmowała niechlubne pierwsze miejsce w UE.
Prezes NIK, omawiając raport zaznaczył, że w Polsce praktycznie nie ma miejsc w których nie ma problemu ze smogiem. Najgorsza sytuacja - co potwierdziła kontrola jest na południu kraju - w województawach śląskim i małopolskim. Najlepsza na północy, choć najczystsze pod tym względem jest województwo podlaskie. - Ale też z wykluczeniem Białegostoku - dodał Kwiatkowski.
Na czarnej top liście miast z największym zanieszczeniem powietrza Kraków, Opoczno, Nowa Ruda, Nakło nad Notecią, Starogard Gdański, Warszawa czy Nowy Tomyśl.
- W samej Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza rocznie przedwcześnie umiera ok. 46 tys. osób, czyli mniej więcej tyle ilu mieszkańców Kołobrzegu. Koszty materialne są także ogromne. Tylko na obszarze pięciu województw objętych kontrolą, i tylko w zakresie odziaływanie pyłów o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra, to ok. 12,6 mld zł w skali roku - dodał szef NIK.
Ogrzewanie węglem? Konieczne pilne działania
NIK równocześnie proponuje wprowadzenie rozwiązań, które mogłyby skutecznie poprawić sytuację. Dzieli je jednak na te, które powinny zostać wprowadzone natychmiast i te, które mogą być wprowadzane w skali kilku lub nawet kilkudziesięciu lat.
Zdaniem kontrelerów niezwłocznie władze państwa powinny wyeliminować możliwość stosowania paliw stałych w nowo powstających obiektach, budynkach, znajdujących się w pobliżu zasięgu sieci ciepłowniczych i gazowych.
W ciągu 5 -10 lat proponują natomiast wprowadzenie obowiązku podłączania istniejących już budynków do sieci ciepłowniczych lub gazowych - oczywiście jeśli istnieją ku temu możliwości techniczne.
W dalszej perspektywie 20, 30 lat proponują wprowadzenie całkowitego lub częściowego - np. w regionach najbardziej narażonych na występowanie smogu - ograniczenia w stosowaniu paliw stałych w sektorze komunalno-bytowym. NIK zastrzega równocześnie, że takie rozwiązanie wymaga wsparcia systemu inwestycyjnego i rekompensat z tytułu zwiększonych kosztów ogrzewania, wynikających z innych źródeł ciepła.
Zwiodło m.in. Ministerstwo Środowiska
NIK negatywnie ocenia m.in. działania Ministerstwa Środowiska i to w różnych aspektach. Zdaniem kontrolerów resort nie podejmował aktywnych, adekwatnych do skali problemu działań na rzecz kształtowania polityki ochrony powietrza .
Wśród największych grzechów MŚ wymieniają m.in. brak kompleksowej analizy sytuacji z uwzględnieniem kluczowych informacji do zaplanowania działań naprawczych, brak ram prawnych dla stosowania jednolityczh standardów sporządzania programów ochrony powietrza - POP (chodzi m.in. o nieokreślenie obowiązku zamieszczania w POP elementów pozwalających na oceną prawidłowości i skuteczności działań), oraz niewystarczające działania w celu zapewnienia spójności i ciągłości źródeł finansowania zadań związanych z ograniczaniem niskiej emisji.
Jak wynika z raportu zaniechania resortu wykorzystywały poszczególne województwa. I tak np. województwo śląskie z uwagi na niejednolitą metodykę określania efektów ekologicznych prowadzonych regionalnych POP dysponowało danymi niewspółmiernymi do faktycznie osiaganych efektów ekologicznych. W innych województwach - mazowieckim, łódzkim w ogóle ich nie określano, więc też nie gromadzono danych o stopniu realizacji programów.
Efekt - NIK podkreśla, że przy bieżącym tempie działań naprawczych, osiągnięcie wymaganych poziomów redukcji emisji szkodliwych substancji, może w zależność od województw zająć od 24 do nawet 100 lat.
W ocenie kontrolerów błędem było też włączenie programu KAWKA dotyczącego wymiany starych urządzeń grzewczych na paliwo stałe do programu REGION. Wskazują przy tym na kluczowe zmiany - program KAWKA zapewniał możliwość dofinansowania inwestycji nawet w 90 proc., program REGION oferuje dofinansowania w postaci pożyczki. - To zdecydowanie zmieniło zasady dostępności tych środków i możliwości ich pozyskiwania - nadmieniono w raporcie.
Dla Ministerstwa Energii ważniejszy sektor węglowy niż obywatele
W ocenie NIK także działalność ministra energii była niewystarczająca i nieadekwatna do skali problemu. Kontrolerzy odnoszą się bezpośrednio do projektu rozporządzenia o dopuszczalnych parametrach paliw stałych, które w ich ocenie nie chroni należycie obywateli i środowiska naturalnego przed zanieczyszczeniami. Zwracają też uwagę, że wprowadzona taryfa antysmogowa na energię elektryczną nie gwarantuje niższych kosztów ogrzewania, bo mieszkania ogrzewa się nie przez osiem godzin ale cały czas.
Resort - jak dodają - w swoich propozycjach „zabezpiecza w znacznie większym stopniu sektor węglowy, aniżeli uwzględnia dążenia do ochrony obywateli i środowiska naturalnego przed negatywnymi skutkami zanieczyszczeń powietrza”. Takim przykładem według kontrolerów są właśnie dopuszczalne parametry paliw stałych uwzględniające - jak dodają - w pierwszej kolejności „możliwości krajowego rynku węglowego”.
Kolejnym problemem, na który wskazują, jest to, że parametry paliw stałych proponowane dla gospodarstw domowych są gorsze niż te w przypadku przedsiębiorstw korzystających ze specjalnych narzędzi, redukujących zanieszczyszczenie.
NIK pozytywnie ocenia ministra przedsiębiorczości
Izba, w swoim raporcie pozytywnie natomiast oceniła resort przedsiębiorczości. Chodzi o przygotowanie w terminie rozporządzenie w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe.
W ocenie NIK wymaga ono jednak uzupełnienia, bo istnieje luka, która może prowadzić do obrotu urządzeniami niespełniającymi przewidzianych parametrów i - jak zaznaczono - takie działania, mające na celu nowelizację podjęto.
- Chodzi o wprowadzenie definicji kotła na paliwo stałe. W gospodarstwach domowych mogą być używane również inne urządzenia, w których spala się paliwo stałe - np. do ogrzewania wody - przypomniał prezes NIK.
NIK o ochronie powietrza przed zanieczyszczeniami cz. I
NIK o ochronie powietrza przed zanieczyszczeniami cz. II
Źródło: NIK